Dorka |
Wysłany: Śro 21:45, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
Owszem, jest określenie ,,koń kładzie się na wodzach" nawet gdzieś to mam... mam!
wkleję cytatami
,Mówiąc o kładzeniu się na wodzy , mamy na myśli opór konia na działanie wodzy przejawiający się silnym naciskiem na wedzidło i ciągnięciem za wodze. Trzeba przy tym odróżnić syt. , gdy koń reaguje w ten sposób gdy jest zdenerwowany i chce z jakiegoś powodu wyrwać do przodu, od takiej gy koń kładzie się na wodzach, bo nie jest gotowy w odpowiedim stopniu podebrać zadu i szuka ,,podpórki" na dloni jeźdźca"
Wyczytałam, że kładzenie się na wodzy najczęsciej jest błędem jeźdźca: zbyt twarda reka.
Gdy koń kładzie się na wodzy z całej siły możesz go zaskoczyć popuszczając nagle wodze. Nie nalezy ciągnąć za wodze. Niektore konie reagują na to np. wspinaniem się.
Gdy koń jest ,,nieprzepuszczalny" możesz spróbować na okręgu: ,,Wprowadź konia w zakręt lekko ściągniętą wew. wodzą i ograniczającą wygięcie szyi zewnętrzną. Dociśnj łydki i pchnij konia do przodu, nawet gdy sam przyspiesza. " |
|