Kolka

to fajnie.postaraj sie jak najszybciej:)

No włAśnie;d

Porsze oto specjalnie dla was..Atlanta Wink

:*

Śliczna! Lubię takie osiołkowate koniki Wink

Jaki osiolkowaty ;P
Jej matka to jak sie nie myle...SP, albo...xo...

Osiołkowaty w moim znaczniu określa ułożenie uszek Wink

Ona akurat na tej fotce ma je jak osiołek Smile

A kumpela pisala mi dzis, ze zaczela zarywac do mezczyzn...powala ich swa uroda ;P Wink

Jeśli robi taką minkę to każdy facet jest jej Wink

Zna się dziewczyna na podrywaniu Wink

No a co ty myslisz ;P Klusaka podrywa ;P

A wracaja do jej kolki, to juz wszystko oki, moze normalnie jesc i jest git Wink

:*

Kłusaka mówisz, no to wysoko mierzy dziewczyna Wink

Ale napewno usildi jego serce tym spojrzeniem Wink

To dobrze ,że już jest wszystko ok Smile

Kolka to bardzo nieprzyjemna sprawa.
U nas dość dawno miała ją Lotka bo ludzie nakarmili ją świeżym chlebem. Oczywiście nic nie dało to ,że się ich ochrzaniło... Evil or Very Mad

A później ja musiałam się koniem zająć sama. Ciężko było ,ale dałam radę. Następnego dnia usłyszałam bardzo miłe słowa 'Gdyby nie Ty to było by źle. Uratowałaś jej życie' Smile

No widzisz gdyby nie ty co by to bylo Wink

Nika opowiadalas nam ze szczegolami na spotkaniu ta sytuacje wiec jestesmy bardziej wtajemniczone:P

tak nika kolka od loty gadalas o tym kiedys. ostatnio pod koniec lata orchea miala ale nie tak mocno jak lotka.

Tak, mówiłam Cool

Jednak to trzeba przeżyć...nikomu tego nie życzę, nic przyjemnego Confused

no wiem jak to jest z tymi kolkami...

ja tez. kiedys Lotka tez miala jak jej taka laska dala przez przypadek worek do zjedzenia:/

Ludzka głupota nie ma granic... Rolling Eyes

wtedy tez byla niezla jazda:(

Z kolką nigdy nie jest wesoło Sad

Nie chciałabym tego jeszcze raz przechodzić...

ja tez nie bo to jest straszny stres:(

Oj stres kolosalny...nerwice masz przez te kolki Wink

Jak już widzę ,że konio się kładzie , dostaję drgawek Wink

ja nie panikuję, mam zimną krew jeśli chodzi o zachowanie w danej chwili raczej.
tak samo jak z bratem, zatrzasnął się w aucie w wieku 2 lat, upał jak cholera, wszyscy poza autem siedzimy, mama beczy, wszyscy panikują, ja szybę wybiłam wtedy...

Gratulacje! To się nazywa myślenie adekwatne do sytuacji Cool

normalnie jestem pod wrazeniem ja to pewnie bym chciala drzwi wyrwac;P

ale też wiadomo - różne sytuacje się zdarzają Cool

ale raczej trudno mnie czymkolwiek poruszyć, to też nie za dobrze.

a u nas jak konie mają kolkę, to wypuszczamy na padok i przeganiamy do czasu, aż sie koń nie załatwi... Nie wiem czy to dobre, ale stosujemy to już od czasów, kiedy jeszcze była z nami Grazyna i to ona nas tak uczyła...

No i właśnie to jest ta metoda, o której pisałam gdzieś na początku...
Ja osobiście jej nie pochwalam.

czytalam ostatnio ze nie nalezy gonic koni tylko je oprowadzac i najlepiej weta wezwac oraz okryc derka.

z tym wzywaniem weta od razu to lekka przesada. warto określić stan kolki wcześniej, poradzić sobie z problemem osobiście, poinformować weterynarza o zajściu - owszem.

no. zalezy tez od stopnia w jakim ta kolka jest czy mocna czy nie. ale szybki kontakt z wetem powinien byc Cool